Dawniej i dziś – Społeczne znaczenie największych placów Gdańska
W polskim piśmiennictwie słowo „targ” po raz pierwszy pojawiło się w średniowiecznym dokumencie datowanym na 1065 r. Prawo organizacji targów zaliczane było wówczas do najważniejszych przywilejów miejskich. Z reguły odbywały się one w ściśle określonych dniach tygodnia. Dynamiczny rozwój handlu na przestrzeni lat sprawił, że na potrzeby organizacji targu adaptowano przestrzeń, która najlepiej by się do tego celu nadawała. Musiał być to otwarty, płaski i łatwo dostępny teren położony w okolicach śródmieścia. Nic więc dziwnego, że rozwój średniowiecznych targów był ściśle powiązany z placami miejskimi, które najlepiej spełniały się w tej roli.
Infrastruktura Gdańska
Targi, będące najstarszą formą handlu, najczęściej organizowane były w miastach położonych wzdłuż głównych szlaków handlowych. W Polsce najważniejszą śródlądową drogą wodną była oczywiście Wisła, dzięki której towary z miast położonych wzdłuż jej biegu (np. Sandomierza, Kazimierza Dolnego, Warszawy, Płocka, Torunia, Bydgoszczy czy Grudziądza) mogły w szybki i relatywnie tani sposób znaleźć się Gdańsku – porcie będącym dla ówczesnej Rzeczypospolitej strategicznym ogniwem w dalekosiężnym handlu z zachodem. Dostęp do Morza Bałtyckiego i dobre skomunikowanie z Mazowszem, Wielkopolską i Kujawami, sprawiły że Gdańsk szybko stał się prawdziwą ikoną europejskiego handlu spławnego – „spichlerzem Europy”, czyniąc z Wisły najważniejszą gospodarczo rzekę Starego Kontynentu.
Tak strategiczny węzeł komunikacyjny wymagał naturalnie odpowiedniego zaplecza i rozbudowanej infrastruktury. Na terenie miasta powstawały więc liczne magazyny, sortownie, przystanie, kantory wymiany, urządzenia wagowe, składy czy zajazdy. Wszystko po to, aby wymiana towarów mogła odbywać się jak najsprawniej. Władze miasta, chcąc umożliwić kupcom jeszcze efektywniejszy handel, zdecydowały się w końcu przeznaczyć największe place miejskie na potrzeby targów, które z założenia miały być dostępne dla każdego mieszkańca Gdańska.
Taki rozwój wypadków sprawił, że targi oprócz pełnienia funkcji stricte handlowej, bardzo szybko przerodziły się w miejsca towarzyskich spotkań, gdzie mieszkańcy mogli zabrać swoje dzieci, wymieniać poglądy czy też posłuchać najnowszych plotek z kraju i ze świata. Rosnąca popularność targów szybko sprawiła, że w krótkim czasie stały się one bardzo istotnym elementem życia społecznego dla wszystkich mieszkańców Gdańska, na stałe wpisując się w jego krajobraz.
Najchętniej odwiedzanym miejscem był Długi Targ wraz z owalnym placem. Ten najbardziej reprezentatywny fragment Drogi Królewskiej był jednocześnie ekskluzywną dzielnicą miasta. Pierwsze wzmianki o nim pochodzą z początków XIV wieku. Okazałe kamienice Długiego Targu zamieszkiwali najzamożniejsi kupcy i wysoko postawieni urzędnicy. Targ kończył się Bramą Kogi (obecnie Zielona Brama), do której mogły przybijać statki kupieckie, co znacznie ułatwiało szybką sprzedaż towarów. Na Długim Targu w każdą sobotę handlowano przede wszystkim mięsem. Według źródeł historycznych na odcinku pomiędzy Neptunem a ratuszem sprzedawano natomiast żywe prosięta, stąd też w średniowiecznych dokumentach można doszukać się nazwy Targ Prosiąt.
Kolejnym ważnym punktem był Targ Węglowy, nadany miastu przywilejem z 1342 r. Miał on wówczas zdecydowanie większą powierzchnię niż współcześnie – rozciągał się między wschodnim murem obronnym Głównego Miasta a kanałem Raduni przy Wałach Jagiellońskich. W obrębie placu znajdują się takie budynki jak Złota Brama, Katownia czy budynek Zbrojowni. Jak sama nazwa wskazuje, od początków swojego istnienia targ służył przede wszystkim handlowi węglem. W jego obrębie wyróżniano jednak również Targ Grochowy oraz pchli targ nazwany przez Kaszubów Tandetą. Targ Węglowy już od XV wieku był również sercem Jarmarku św. Dominika. Obecnie miejsce jest wykorzystywane do organizacji imprez, koncertów i festynów.
W czasach średniowiecznych Główne Miasto mogło pochwalić się jeszcze dwoma nieco mniejszymi targami – Drzewnym i Rybnym, które pełniąc rolę stricte handlową, walnie przyczyniały się do ekonomicznego rozwoju miasta. Targ Drzewny ma długość 180 m i łączy się z Targiem Węglowym od strony południowej. Obecnie w jego miejscu znajduje się rondo, w którego centrum stoi pomnik Jana III Sobieskiego. Targ Rybny był początkowo otwarty od strony Motławy, co znacznie upraszczało wyładunek ryb. W 1448 r. oddzielono go jednak murem, który miał zapewnić Krzyżakom pierwszeństwo w ich zakupie. Nieco później powstała tu Brama Straganiarska, którą obudowano domami, dzieląc targ na dwie części – Rybackie Pobrzeże i tzw. kartoflany targ rybny. Obecnie miejsce to jest odwiedzanie przede wszystkim podczas Jarmarku św. Dominika. Swoje stoiska mają tu głównie handlarze antykami.
Jak pokazują powyższe przykłady, targi i place Gdańska od zawsze były miejscami tętniącymi życiem i spajającymi lokalną społeczność. Zapotrzebowanie na tego typu przestrzenie spowodowane było więc nie tylko czynnikami ekologicznymi ale także społecznymi. Pomimo faktu, że obecnie najważniejsze targi Gdańska już dawno utraciły swoją pierwotną funkcję, to wciąż są ważnymi elementami na turystycznej mapie miasta. Dla rodowitych mieszkańców są one natomiast swoistym symbolem tożsamości – miejscem, który każdy zna i w którym chętnie się bywa.
Mając na uwadze ten fakt, władze miasta postanowiły przygotować kolejne tego typu przestrzenie. Na obecnie istniejących terenach zielonych tworzone są nowe funkcje, zachęcające do rekreacji i spędzania czasu na świeżym powietrzu. Dzielnicą przyszłości Gdańska jest Młode Miasto, na którym dwaj inwestorzy – Stocznia Cesarska Development i Shipyard City Gdańsk przygotowują aż 14 nowych miejskich placów.
Podążanie za trendami nowego urbanizmu jest nie tylko ładnie brzmiącym sloganem ale i bardzo ważnym zjawiskiem w kwestii rozwoju naszych miast. Wydaje się, że jest to jedno z naszych głównych zadań w nadchodzącej perspektywie, w wyniku którego miasto coraz bardziej będzie przystosowywane do skali człowieka obcującego w nim tu i teraz. Uniwersalne projektowanie miejskich placów, pod względem funkcjonalnym jest kluczem do osiągnięcia tego sukcesu. Takie miejsca muszą wyjść naprzeciw problemowi ulic pustoszejących głównie porą wieczorową, oferując urozmaicone oraz atrakcyjne, całoroczne funkcje. Wyraz architektoniczny obiektów powinien natomiast oddawać ducha miejsca, proponować nowy trend, utożsamiając obraz estetyczny projektowanej przestrzeni z jej ponadczasową funkcją – mówi Tomasz Urbanowicz z sopockiej pracowni architektonicznej Ideograf.
Pierwszy nowy plac miejski powstanie na styku Głównego i Młodego Miasta Znajdzie się on nieopodal miejsca, w którym niegdyś zlokalizowana była Germania Brotfabrik. Ta historyczna fabryka chleba mieściła się przy ulicy Wiosny Ludów 4, gdzie obecnie powstaje nowoczesny apartamentowiec Chlebova, za który odpowiada spółka NDI Development. Budynek ma w założeniu balansować pomiędzy historią a nowoczesnością, dlatego też wnętrza zawierać będą historyczne artefakty odzyskane z fabryki podczas wyburzeń – cegły, lampy, elementy klatki schodowej, maszyn czy komina, co będzie podkreślać pamięć o przeszłości tego miejsca. Budynek wyposażony będzie również w strefę usługową i gastronomiczną, co których celem jest zaspokojenie potrzeb mieszkańców i turystów odwiedzających plac.
Projektowany plac będzie miał powierzchnię około pół hektara. Jego urbanistyczne ściany stanowić będą: od północy budynek Chlebova, Brabank po jego południowej stronie oraz Motława od wschodu. W pierwszej fazie swojego istnienia plac będzie zakończeniem spacerowego szlaku brzegiem Motławy, lecz w mojej ocenie w przyszłości stanowić będzie największą przestrzeń publiczną wzdłuż deptaku łączącego Główne i Młode Miasto. Aby miejski plac stał się „żywym” miejscem, powinien być elastycznie zaprojektowany. Musi umożliwiać różnorodne sposoby jego użytkowania i być dostępny dla wszystkich ludzi w różnych grupach wiekowych, w tym z ograniczoną możliwością poruszania się (dzieci, osoby starsze, niepełnosprawni). Z uwagi na przyszłą budowę tunelu na tym terenie musimy ograniczyć nasadzenia zieleni wysokiej oraz duże powierzchnie utwardzone. Chcemy stworzyć miejsce o unikalnym charakterze, które – mamy nadzieję – przyciągnie do siebie wielu mieszkańców Gdańska i turystów – mówi Jakub Bladowski, Prezes Zarządu Roark Studio – pracowni odpowiedzialnej za projekt placu.